Ta część pokazuje, że jednak Donni Widział przyszłość. :)
Autor tematu chyba S. Darko nie widział skoro takie bzdury wypisuje.
Otóż Donnie istotnie tak powiedział tyle, że do starszej siostry, której postać w tym filmie nie występuje.
A tak a propos większość internautów wiesza psy na tym filmie, natomiast moim zdaniem (mimo iż jest słabszy od Donniego Darko) jest całkiem zgrabnym filmem, z niezłym scenariuszem i więcej niż poprawną grą aktorską.
Co za różnica, Ta sama krew, prwda ?
Zgrabną fabułą jest Zaugubiona Autostrada, w tym nie ma żadnego sensu. Fakt strona techniczna nie najgorsza, ale jest zgnieciona przez dysfunkcyjny montaż. Donnie Darko dawał możliwości interpretacji, własnej interpretacji. Kontynuacja jest niegodna, zaczynając od delirycznego, koszmarnego, stereotypowego aktorstwa - Lowelas w Porsze, Dzieci kwiatów, Okularnik który ma problemy z podrywem z bryłami na pół twarzy, ale jak je zdejmie to niezły przystojniakj się już z niego robi. Donnie Darko był rozrywką i zmuszał ludzi do myślenia. Był wszystkim czym być powinien. A Patrick Swayze w roli "fałszywego proroka" był klasą sam dla siebie. A tu co dostaje ? Wsiowych głupków, moherową lalę, i glinę z serialu "Cops".
Scenariusz ? Jaki scenariusz. S. Darko to odzielnie nagrane sceny filmowe, wymyślone na poczekaniu przez młodego napaleńca podczas Lunchu w Burger Kingu.
Donnie Darko i S. Darko to dwa różne światy jeśli chodzi o klasę filmu, niemniej jednak twierdzę, iż gdyby Donnie Darko nie powstał i S. Darko byłby zupełnie niezależnym filmem (w sensie, że nie jest kontynuacją jakiegoś filmu, nie bazuje na nim itd.) to byłby oceniany dużo wyżej, choć nie da się ukryć- bazuje on w jakiejś tam mierze na stereotypach.
Aż tak "dużo" wyżej to gruba przesada. Beznadziejne aktorstwo, kiczowata muzyka dzięki której zamiast rasowego thrillera mamy bardziej do czynienia z musicalem i dialogi, których jakość woła o pomstę do nieba. Jako kontynuacja to jest żałosna kopia oryginału z wydaje się losowo poukładanymi i tak już mocno naciąganymi scenami.
Jeśli chodzi o ten film, to wiele argumentów przeciw, ale "beznadziejne aktorstwo" to już chyba lekka przesada. Zwłaszcza, jeśli chodzi o główną bohaterkę.
"A tak a propos większość internautów wiesza psy na tym filmie, natomiast moim zdaniem (mimo iż jest słabszy od Donniego Darko) jest całkiem zgrabnym filmem, z niezłym scenariuszem i więcej niż poprawną grą aktorską."
I dlatego wg. Ciebie S.Darko to arcydzielo, tak? Bo 10/10 to wlasnie w skali filmwebowej arcydzielo. W tej chwili mozna postawic Cie na rowni z tymi bachorami, ktore nie rozumiejac filmu stawiaja 1/10, chcac sie w ten sposob niejako zemscic za to, ze sa za glupi na jego odbior ;) Smutna prawda. A S.Darko jest filmem tandetnym, fabula bez ladu i skladu, widz nie przywiazuje sie do bohaterow, w zasadzie ma w d.pie, czy Samantha zginie, czy nie. Zrobiony zle, tylko dla kasy, na odpierdziel.
Jesteś może profesorem psychologii? Bo bardzo trafnie odgadłeś moje wydawałoby się głęboko skrywane intencje. Tak- chciałem się zemścić za zrozumienie (bo za niezrozumienie daje się 1/10) na wszystkich użytkownikach Filmwebu i dlatego dałem mu 10/10, a żeby dać upust swoim wszelakim frustracjom dodatkowo dodałem jeszcze do ulubionych!!!
A teraz na serio:
1. Każdy ma swój gust filmowy i swoje racje. Ja nie przekonam Ciebie, a Ty mnie. Podobał mi się film to mu dałem 10 i koniec.
2. Ja nie przykładałbym dużej wagi to rankingów (zwłaszcza TOP 100) i nazw poszczególnych ocen, bo jeśli jeśli film posiadający średnią 5,0 jest OK, to mówi to chyba wszystko i nie muszę nic dodawać.
A nawet jeśli to S.Darko jest wg Filmwebu filmem średnim, a więc nie może być tandetnym czyż nie?